
Atrakcje Bieszczad: Miejsce po wsi Tyskowa
Jak na wysiedloną wieś, teren wybitnie tętniący życiem.
Kolejny punkt zwiedzania jest w zasięgu wzroku ze Stężnicy.
Bieszczadzki przewodnik opisuje dojazd do Tyskowej :- )
Jedziemy dalej drogą z Baligrodu. Pierwsze skrzyżowanie to droga na Radziejową- temat dla wnikliwych. Polecam jechać dalej asfaltem i na wyraźnej krzyżówce z szutrową drogą skręcić w prawo. W ten właśnie szuter. Dojedziemy tą drogą na dawną wieś Tyskowa.
Skrócony zarys historyczny wsi wyrwany z kart Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego:
Tyskowa, wieś w pow. liskim, nad pot. Tyskówką, zwanym w dolnym biegu Wołkowyją (lewym dopł. Solinki). Wzn koło cerkwi 650 mt npm, na zach sięga do 979mt npm na wschód do 806 mt npm, na płd 981 mt. Par rz- kat w Wołkowyi, gr-kat w Łopiance. Odl od Baligrodu 10-9 klm, od Liska 26-2 klm. Pow więk (Józefa miejskiego) ma karczmę, tartak, folw, 200 roli 80 łąk, 319 lasu i 1 mr parcel budowl. T. graniczy na płn z Wolą Górzańską, na zach z Radziejową, na płd z Łopienką a na wschód z Polanką
Tyskowa- wieś którą jako przewodnik po bieszczadach uwielbiam- ale odwiedzam rzadko
Wieś kiedyś tętniąca życiem, dziś zamieszkana przez smolarzy jedynie. Smolarze, to takie ancymony, którzy zajmują się wypalaniem drewna. Same wypały to temat na późniejszy, osobny chyba artykuł. Ekipa na Tyskowej to niezbyt towarzyskie grono. Poogradzali się metrówkami i stworzyli w ten sposób swoją małą Republikę Smolarską. Wara turystom. Kiedyś na wycieczce zatrzymałem się ze swoimi turystami i chciałem skorzystać z bajecznego światła przebijającego się przez retorty. Teraz wiem, że już wolałbym spotkać niedźwiedzia w lesie. #niepolecam
Tyskowa- wieś będąca obecnie częstym plenerem filmowym.
Chata na Tyskowej jest już dość rozpoznawalna i obowiązkową atrakcją bieszczadzkich wycieczek po Tyskowej
Paręset metrów za wypałem znajduje się podupadający obiekt architektury robotniczo- leśnej. Pawilon tej, był miejscem kręcenia wielu scen filmowych i serialowych. Polecam wcześniej obejrzeć film „Na krawędzi” oraz serial „Watacha”.


Na Tyskowej nikt już nie jest zameldowany, ale na cmentarzu grobów przybywa.
Wieś niepozornie, ale tętni życiem
Jeszcze kawałek dalej, znajduje się stary cmentarz, ale z ciągle świeżymi grobami. Droga kończy się typowym dla końca dróg rondem. Dalsze dukty prowadzą do kapliczki i Łopienki a inny na górę Korbania.

Kapliczka na przełęczy Hyrcza- bieszczadzka atrakcja, ale mało kto wie po co
Dziś turyści uważają, że ta kapliczka powstała niedawno dla turystów. Dopiero od bieszczadzkiego przewodnika można przekonać się ze to prawda- powstała dla pątników dawno, dawno temu

Kapliczka jest w dobrym stanie. Niedawno odrestaurowana przez Magurycza, takiego kamieniarza, co jeździ po Karpatach i naprawia stare cmentarze i kapliczki. Fest gość. Wracając jednak do samego obiektu- w przypadku wklejenia, kapliczka nadaje się na awaryjne schronienie. Ostatnio jak tam byłem, stała drabina prowadząca na kuszący stryszek. Ci, którzy się skuszą na chwile pobytu, powinni wykminić dlaczego ta kapliczka powstała. Zgodnie ze zwyczajem, każda większa czy mniejsza wieś zaczynała się i kończyła kapliczką. Drugim powodem jest to, że kapliczka była ostatnim przystankiem Drogi Krzyżowej, którą podążali pątnicy (pielgrzymi znaczy), do Łopienki. Dawno, to znaczy się zanim jeszcze upowcy paraliżowali strachem region, Łopienka była centrum Kultu Maryjnego i cięgiem leźli tam grzesznicy zawracać Bogu głowę swoimi pierdołami.